Monthly Archives / Sierpień 2013

  • sie 16 / 2013
  • 0
Moim zdaniem...

Molestowanie seksualne to już nie jest temat tabu

Molestowanie seksualne to już nie jest temat tabu

Drogie panie – prawo jest po Waszej stronie. Sięgnijcie po nie!

Renata nie wytrzymała. Odeszła z pracy, choć była świetnym fachowcem i mogłaby zrobić karierę w swoim zawodzie. Nie powiedziała najbliższym, że jest molestowana przez szefa. Wstydziła się. Rodzice i bracia zastanawiali się, dopytywali, martwili widząc, że praca przestała ją cieszyć, że zaczęła sięgać po alkohol, chorować. Widzieli u niej objawy depresji, dopytywali o przyczyny, ale nie zdradziła się ani jednym słowem. Zanim pozbierała rozsypane emocje, zanim odważyła się szukać nowej pracy minęły trzy lata. Najchętniej wykreśliłaby ten czas ze swojego życia. Miała więcej sił i więcej szczęścia niż inne molestowane kobiety, bo straciła tylko kilka lat…

Niezależnie od typu zawodu, konsekwencje molestowania seksualnego są dramatyczne. Podjęcie decyzji o odejściu z pracy niszczy karierę zawodową, a psychikę i organizm wyniszczają nadużywany w wielu przypadkach alkohol i leki w których molestowana kobieta szuka ucieczki od złych emocji.

Według ekspertów, uraz seksualny jest szczególnym przykładem zespołu stresu pourazowego, ponieważ przejawia się w seriach wyniszczających stanów kryzysowych.

Jak długo potrwa zespół pourazowy? Zależy od czasu postępowania przed wymiarem sprawiedliwości, od wsparcia bliskich i od indywidualnych umiejętności radzenia sobie ze stresem. Dla silnych kobiet może w sprzyjających warunkach ograniczyć się do miesięcy. Dla słabszych – może trwać dziesiątki lat.

Bójmy się wszyscy…

U molestowanej kobiety pojawia się uczucie podejrzliwości wobec ludzi, lęk przed okazywaniem uczuć oraz trudności z zaufaniem do innych. Ofiara molestowania seksualnego zamyka się emocjonalnie, traci poczucie własnej wartości któremu towarzyszy poczucie winy oraz upokorzenia i wstydu.

Przemoc seksualna wpływa negatywnie nie tylko na zdrowie i bezpieczeństwo socjalne kobiet. Jeśli spojrzeć na jej skutki w skali makro – można wnioskować, że przyczynia się do spadku produktywności procesu pracy bo przekłada się m.in na częstotliwość korzystania ze zwolnień chorobowych, zmian miejsca zatrudnienia, a dalej idąc – sprzyja bezrobociu.

Molestowanie seksualne w pracy jest problemem, którego powagę dostrzeżono w większości cywilizowanych krajów. Badacze tematyki alarmują, że zjawisko bynajmniej nie jest sporadyczne.

Z badań przeprowadzonych przez ONZ w 2006

roku wynika, iż problem molestowania seksualnego

w pracy dotyczy od 40 proc. do 50 proc. kobiet.

A jednak bardzo trudno się z tym problemem uporać. Dlaczego? Bo kobiety decydują się dochodzić swoich praw bardzo rzadko. Ofiara molestowania z reguły obawia się ryzyka, że kolejny pracodawca niezbyt przychylnie popatrzy na nią jako na swoją przyszłą podwładną jeśli dowie się o konflikcie prawnym z poprzednim szefem. To kolejny powód do zmartwień, których przecież i tak dosyć…

Co to jest molestowanie?

Molestowanie może występować w dwóch formach:

1. Szantażu seksualnego, którego dopuszcza się przełożony lub przedstawiciel przełożonego. Polega on na wymuszaniu na osobie molestowanej aby poddała się poniżającym godności zachowaniom.

2. Tworzeniu nieprzyjaznych warunków pracy.

Przejawy molestowania:

1. Niepożądane zainteresowanie seksualne (komentarze dotyczące wyglądu o charakterze seksualnym, osobiste uwagi dotyczące seksu lub seksualności, komentarze i żarty o tematyce seksualnej, dotykanie)

2. Molestowanie ze względu na przynależność do odmiennej płci (złośliwe komentarze o predyspozycjach zawodowych, słabościach kobiet lub mężczyzn, zniewagi oraz przekleństwa obrażające płeć).

Co grozi za molestowanie

Polskie przepisy prawne dotyczące molestowania stanowią w przybliżeniu wierną replikę norm unijnych.

Odpowiedzialność karna pracodawcy za molestowanie seksualne dotyczy nie tylko sytuacji w której sam pracodawca jest molestującym, ale również takiej, gdy toleruje lub dopuszcza molestowanie w swoim zakładzie choćby sam nie brał w nim udziału.

Przypadek molestowania seksualnego może zostać zakwalifikowany do art. 218 § 1a kodeksu karnego. Dzieje się tak w przypadkach, jeżeli można zidentyfikować w konkretnej sprawie okoliczności „szykany” lub „nalegania”, a działanie sprawcy polega na chęci wyrządzenia przykrości i w efekcie sprawca jest zadowolony zarówno ze swego działania jak i jego skutków.

Molestowanie seksualne może powodować odpowiedzialność karną pracodawcy (jeżeli to on molestuje) również z tytułu innych przepisów kodeksu karnego ( zainteresowanych odsyłam do rozdziału XXV zatytułowanego „Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności”).

Przestępstwo określone przez art. 199 kodeksu karnego zawiera właściwości w największym stopniu charakterystyczne dla większości zachowań, które nazywane są molestowaniem seksualnym w miejscu pracy.
W artykule 199 k.k. czytamy, iż „każdy kto nadużywając stosunek zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia, doprowadza inną osobę do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

Szczegółem łączącym większą część znanych przypadków molestowania seksualnego w miejscu pracy z art. 199 k.k., jest wykorzystanie przez sprawcę posiadanej przez niego przewagi.

Warto pamiętać, że karalne jest zarówno zrealizowanie czynu z art. 199 k.k., jak samo jego usiłowanie.

W okoliczności gdy molestowanie nie było zdarzeniem jednorazowym, jest możliwość orzeczenia kary nadzwyczajnie obostrzonej, w zakresie przewidzianym przez art. 91 § 1 k.k.

  • sie 01 / 2013
  • 0
Moim zdaniem...

Tak sobie myślę o przyjaciołach i wrogach

Patrząc na  otaczający nas świat dostrzegamy wokół nas i wrogów i przyjaciół. To byty wiecznie żywe w naszym społeczeństwie. Wielu ludzi w społeczeństwie potrzebuje wrogów, a wręcz bezzasadnie wmawia sobie, że ich ma po to aby skierować na nich agresję frustracyjną. Niektórzy natomiast odbierają konsekwencję, twarde podejście jako wrogość. Życie nasze nie polega tylko na paśmie sukcesów, życie bywa niejednokrotnie znaczone porażkami choć nikt do tego nie lubi się przyznawać. W wielu ludziach pojawia się wtedy potrzeba przesunięcia odpowiedzialności za niepowodzenia na kogoś innego, żeby przypadkiem nie okazało się, że porażka tak naprawdę jest jego porażką. Frustracja najczęściej skupia się na tych, których mamy blisko z racji posiadanej zależności zawodowej lub prywatnej. Zastanawiam się dlaczego tak trudno, wręcz niemożliwe jest u wielu, przyznanie się do błędu, jakby to znaczyło, że człowiek nic nie znaczy. Takie podejście nie daje nic poza oszukiwaniem samego siebie. Ludziom trudno zrozumieć i przyznać się do własnych wad i do tego, że czasami przypadkowe okoliczności spowodowały ich unieszczęśliwienie. Nie było cudzej złej woli. Problem  w tym, że każdy popełnia błędy, ale pielęgnuje się tylko te błędy, które zostały popełnione przez zależne od nas osoby. I bez wyjątku każdy z nas to w życiu przeżywa. Ma nad sobą jakiegoś szefa, jest od kogoś uzależniony. Niestety, przeżywamy wszystko podobnie z większym lub mniejszym nasileniem, a jednak wciąż trudno zrozumieć, że człowiek człowiekowi wilkiem nie powinien być.

Zdjęcie: Fotolia.pl

Zdjęcie: Fotolia.pl

Problem stanowi w tym, że niektórzy ludzie nie potrafią uznać rzeczywistość taką jaka ona jest, po to aby kierując agresję do kogoś innego, nie skierować jej w formie samo agresji do siebie. To przykład dla wielu  typowego zachowania samozachowawczego.

Obserwując nasz Kraj słyszymy codziennie w mediach o konfliktach pomiędzy różnymi ugrupowaniami. Mowa jest cały czas o aferach, które osłabiają nasze Państwo. Wiele z tych spraw kończy się niczym i jest w większości w ciszy np. prokuratorskich postępowań umarzane. Moim zdaniem dla wielu nakręcających spirale ciągłych afer cel jest jeden, a mianowicie zebranie wokół siebie coraz większej ilości ludzi niezadowolonych. Ludziom tym wskazuje się sprawców ich niepowodzeń. Dla wielu dobrze jest wskazać winnego i najlepiej tego winnego od razu zniszczyć, nieważne czy winny jest.

Wokół nas jest wiele przykładów  gdzie dla zdobycia władzy stosuje się każdą metodę,  żeby zniszczyć drugiego człowieka. Tą chwilę władzy do tego się wykorzystuje. Ludzie tak perfidnie postępując nigdy nie myślą, że kiedyś wcześniej czy później sprawiedliwość  ich dosięgnie. W ludziach tych nie ma człowieczeństwa, w ich krwioobiegu jest nienawiść, która cały czas dopinguje ich do potrzeby szukania wroga, a nawet jeśli faktycznie go nie ma to trzeba go stworzyć i zniszczyć. Ludzie ci nie potrafią obiektywnie popatrzeć na samych siebie, zadać sobie pytania co w nich złego, a poprzez swoje zachowania próbują pokazać drugiemu, że są mądrzy. Z reguły skutek jest odwrotny bo zamiast mądrości wychodzi głupota, którą odbiorca bardzo często zauważa. Mądremu wydaje się, że jest mądrym, ale w rzeczywistości jest u drugiego głupim z czego do końca sobie nie zdaje sprawę.

Dążmy więc do tego aby mieć prawdziwych przyjaciół. Oczywiście są ludzie, którzy przyjaciół nie chcą mieć bo się po prostu boją z kimś zaprzyjaźnić, boją się otwierać przed drugim człowiekiem. Przyjaźnie źle dobrane, szybko się kończą często z powodu za dużej ingerencji w życie przyjaciela. Przyjaźń jest osłabiana i niejednokrotnie niszczona tam, gdzie występuje skłonność do kontroli nad drugim człowiekiem i zaglądanie w jego życie, w taki sposób w jaki on nie chciałby sobie życzyć.
Przyjaźń zakłada z definicji wzajemność i absencje wyrachowania. Przyjaźń prawdziwa to przyjaźń na czas odporna. Jest wielu ludzi którym się wydaje, że mają przyjaciół. Nie wiedzą jednak, że to tylko złudzenie. Zarówno oni jak i ich „przyjaciele”  nie są zdolni to przyjaźni.

Możemy różnić się w opiniach bez naruszenia przyjaźni. Ale rzecz jasna nie możemy przyjaźnić się z każdym, bo nie każdy na nasza przyjaźń zasługuje.